Stay Away!
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Zakład zegarmistrza

5 posters

Go down

Zakład zegarmistrza Empty Zakład zegarmistrza

Pisanie by Klusek Pon 25 Sie 2014, 17:59

Zakład zegarmistrza 2mq9lz6
Zegarki, wszędzie zegarki i zegary. Zarówno na ścianach, jak i pod sufitem. Skądś słychać melodię pozytywki, którą właśnie naprawia stary mistrz
Klusek
Klusek
Dyrektor Klusek


https://stayaway.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Zakład zegarmistrza Empty Re: Zakład zegarmistrza

Pisanie by Jack Kirisaki Wto 02 Wrz 2014, 22:39

Jack nie sądził, że umie się bardziej rumienić. Niestety, potrafił… Po raz pierwszy od dłuższego czasu rozmawiał z kimś, kto nie był jego dziadkiem, siostrą lub kotem. O bracie nie warto nawet wspominać – William miał rodzeństwo serdecznie gdzieś. Jack szczerze go nienawidził, podobnie jak rodziców.
- Kapelusznik jest inny! – zacietrzewił się chłopak – On się słucha. Może mnie nie tak często jakbym chciał, ale Alice nauczyła go nawet podawać łapę i aportować!
Zrobił urażoną minę, jakby Einar obraził inteligencję rudego sierściucha. Jack uważał Kapelusznika prawie za człowieka, w sumie był to jedyny przyjaciel chłopaka. Nic dziwnego, że kot był dla niego bardzo ważny. No i dzięki niemu istniał cień szansy na dogadanie się z siostrą…
- Dziękuję. – Kirisaki skłonił się nisko, prezentując dotąd bliżej nieznaną mu kulturę osobistą. Złapał torbę z zakupami i spróbował się uśmiechnąć. Musiało mu to wyjść raczej dziwnie, ale miał nadzieję, że student puści mu to płazem. Wydawał mu się miłą osobą, no i nie skreślał Jacka od razu jak większość kolegów z klasy.
- Chodźmy. – powiedział nieśmiało i skierował swe kroki w kierunku zakładu zegarmistrzowskiego. Na szczęście nie było to specjalnie daleko, jednak Jack, schowany za kapturem, który w międzyczasie udało mu się założyć, czuł, że płonie. Stanowczo nie był przystosowany do tak długiego spędzania czasu z drugą osobą.
W końcu jednak udało im się dotrzeć do celu. Jack od razu pokraśniał.
- To tutaj! – powiedział do Einara z błyszczącymi, jasnoniebieskimi ślipiami, otoczonymi długimi, kobiecymi rzęsami. Chłopak pchnął drzwi.
- Dziadku! Wróciłem! – zawołał, przechodząc za ladę. Tutaj, w swoim królestwie, czuł się o wiele pewniej – Nie uwierzysz, poznałem takiego chłopaka, i on jest miły…
Nagle Jack niemal nie wypuścił zakupów z rąk. Zupełnie zapomniał, że Einar stoi za nim. W dodatku, kot wyśliznął mu się z rąk i z donośnym miaukiem oznajmił chłopcu, że jest idiotą.
Jack Kirisaki
Jack Kirisaki

Wzrost : 183cm
Zawód : Uczeń IA
Age : 26

https://stayaway.forumpolish.com/t239-kirisaki-jack#536

Powrót do góry Go down

Zakład zegarmistrza Empty Re: Zakład zegarmistrza

Pisanie by Einar Tryggvason Wto 02 Wrz 2014, 23:55

Przecież nie chciałem obrazić Kapelusznika. Przyznałem tylko, że koty chodzą własnymi drogami i są niezwykle samodzielnymi zwierzętami.
Zaskoczyła go wypowiedź chłopaka na temat rudego przyjaciela i Alice. Odbiło się to na jego twarzy, jednak nic nie powiedział. Wolał nie prowokować chłopaka do dalszego obrażania się, skoro miał nieść jego kota przez dłuższy czas.
Aportujący kot? W dodatku taki, który podaje łapę? Wprost się nie chce wierzyć
Uśmiechnął się niepewnie, gdy chłopak podziękował i skłonił się w iście japoński sposób. Gdy Tryggvason próbował to powtórzyć... Cóż, wyszło nieco koślawo, lecz cóż on może poradzić? Skandynawia była znana z bycia dość luźnym krajem, jeśli chodzi o kontakty międzyludzkie. Choć nie znaczy to, że ludzie sobie nawzajem wchodzili w życie z buciorami.
Jasnowłosy zauważył, że młodszy chłopak niezbyt pewnie czuje się w jego towarzystwie – w innym wypadku nie kryłby twarzy w kapturze, czyż nie? Ulżyło mu, gdy tylko dotarli pod drzwi i postawa Jacka ewidentnie się ożywiła.
Wszedł za licealistą do budynku w ciszy, uważając, iż krzyczenie na cały budynek „dzień dobry” jest niezbyt miłe. Może jednak w tym wypadku byłoby to lepsze wyjście i... No tak, uchroniłoby Jacka przed wstydem, a Einara przed przeraźliwie czerwonym rumieńcem, który przykleił się do jego twarzy i nie chciał z niej zejść. Nawet nie zauważył, w którym momencie kot wyślizgnął się z jego objęć, z gracją lądując na podłodze. Teraz jednak nie miał co robić z rękami, więc po prostu pospiesznie zaczął poprawiać rękawy cienkiej kurtki.
- To... Miłe, co o mnie myślisz – wydusił z siebie w końcu.
Einar Tryggvason
Einar Tryggvason

Wzrost : 194
Zawód : Student
Age : 30

https://stayaway.forumpolish.com/t214-einar-tryggvason

Powrót do góry Go down

Zakład zegarmistrza Empty Re: Zakład zegarmistrza

Pisanie by Jack Kirisaki Czw 04 Wrz 2014, 21:49

Jack czuł, że zapada się pod ziemię.
- Eee… ja…. – wydukał, po czym podniósł głos, raczej nieświadomie – Ja wcale o tobie nie mówiłem! Znaczy….o tobie….no….no jesteś miły…eeee…..yyyyy……I chyba cię…eee….polubiłem…yyy….
Kirisaki nagle zatkał sobie usta dłonią, by nie powiedzieć więcej kompromitujących rzeczy. W tym był doskonały – w ośmieszaniu siebie. I w krzyczeniu. W tym też.
Wziął głęboki oddech.
- Przepraszam. – wymamrotał – Chyba nie powinienem się odzywać…
I spuścił wzrok. W tym samym momencie z głębi zakładu dobiegł go głos dziadka.
- Jack! Nie stójcie w przejściu. Możesz zaprosić kolegę na górę. Masz zegarki do zrobienia. – powiedział starzec – Trzeba wymienić baterie.
Zdenerwowanie chłopaka momentalnie wyparowało.
- Chcesz wstąpić na herbatę? – zapytał Einara całkiem ucieszony. W towarzystwie swoich zębatek i mechanizmów zegarkowych czuł się bezpiecznie. Przynajmniej przez chwilę…
Jack, zarumieniony, patrzył na Einara swoimi błyszczącymi oczami. Musiało to wyglądać przekomicznie, zwłaszcza, że Kapelusznik znów postanowił wejść swojemu tymczasowemu panu na głowę. W tym celu wskoczył na ladę i zamierzył się do skoku na głowę chłopca, co zresztą uczynił. Kiedy Jack złapał sierściucha za kark i po prostu go ściągnął, rozległ się urażony miauk.
- Niedobry kot. – pogroził mu palcem – W zakładzie nie można skakać. A co jak zrzucisz jakąś porcelanową pozytywkę? Albo zegar? Dziadek będzie zły.
Jack Kirisaki
Jack Kirisaki

Wzrost : 183cm
Zawód : Uczeń IA
Age : 26

https://stayaway.forumpolish.com/t239-kirisaki-jack#536

Powrót do góry Go down

Zakład zegarmistrza Empty Re: Zakład zegarmistrza

Pisanie by Einar Tryggvason Pią 05 Wrz 2014, 00:08

Gdy Jack zaczął niemal krzyczeć, Skandynaw od razu się cofnął. To był jakiś taki odruch, nad którym nie potrafił zapanować. Po prostu się wycofywał. W końcu Einar zdecydował się spojrzeć na młodszego chłopaka. Wtedy, kiedy ten już przestał ponosić głos. I gdy jego dziadek ewidentnie zaprosił jasnowłosego do zostania przez jakiś czas.
- Nie chcę sprawiać problemu.. - powiedział cicho, poprawiając mankiet kurtki. Nie wiedział, co zrobić z rękami. Nie miał jednak wyboru, widząc tak żywe i radosne błękitne oczy. Skinął tylko twierdząco głową, zgadzając się tym samym na herbatę. W sumie nie przepadał za herbatą, ale wolał już nic więcej nie mówić, żeby nie wypaść na zbyt wybrednego ani nic w tym stylu.
- Zajmujesz się zegarkami? - spytał chwilę po tym, gdy czarnowłosy pogroził swojemu kotu palcem. Wcale się nie dziwił jego zachowaniu, skoro było tu tyle drogich i delikatnych rzeczy.
Słyszałem, że koty można nauczyć, żeby nie wchodziły na stoły. Ten tego chyba nie umie.
Zostawił swoją myśl dla siebie, idąc za chłopakiem do jego pokoju.
Nie potrafił oderwać oczu od tych wszystkich mechanizmów i zegarków zajmujących niemal każdą wolną powierzchnię tutejszego budynku.
Einar Tryggvason
Einar Tryggvason

Wzrost : 194
Zawód : Student
Age : 30

https://stayaway.forumpolish.com/t214-einar-tryggvason

Powrót do góry Go down

Zakład zegarmistrza Empty Re: Zakład zegarmistrza

Pisanie by Jack Kirisaki Pią 05 Wrz 2014, 14:03

- Nie sprawisz kłopotu. – zapewnił uradowany Jack, prawie zapominając o swojej poprzednie wpadce – Rzadko ktoś nas odwiedza, poza klientami i moją siostrą.
Kirisaki gwizdnął na kota i o matko, niemal złapał Einara za rękę, żeby pociągnąć go za sobą. Na szczęście w pół ruchu się opanował i gwałtownie obrócił się. Szybkim krokiem wszedł na zaplecze i ruszył drewnianymi schodami na górę.
Salonik dziadka był urządzony po staroświecku – stare, ale czyste i zadbane meble, ława z obrusem, czyste firanki dwie wersalki i dwa fotele, a na podłodze puchaty, wzorzysty dywan. Na szafkach stały zdjęcia rodzinne i rysunki mechanizmów zegarkowych, a w regałach i witrynie pełno było książek. Stary pan Kirisaki lubił książki przygodowe i horrory. Jack trochę się ich bał, i sam czytał tylko podręczniki do fachu zegarmistrzowskiego. Nie było ich wiele, uczył się głównie od dziadka, ale mimo to je lubił.
- Chcę być zegarmistrzem, jak dziadek. – powiedział Jack, wstawiając wodę na herbatę – Lubisz malinową? Ja bardzo. I dużo cukru…
Kirisaki wziął pęsety i pudełeczko z bateriami i usiadł po turecku na wersalce, zachęcając Einara do zajęcia miejsca naprzeciw niego.
- Wymienianie baterii jest nudne. – powiedział Jack, cały będąc w swoim żywiole – Tylko trzeba podważyć wieczko i odsunąć taśmę…albo jakąś inną blokadę…
Kirisaki wystawił język w geście wielkiego wysiłku i zręcznie wyjął pierwszą baterię.
- Co się w sumie robi na twoich studiach?
– spytał po chwili – Uczysz się o Skandynawii, prawda? To taki rejon w Europie…prawda?
Jack Kirisaki
Jack Kirisaki

Wzrost : 183cm
Zawód : Uczeń IA
Age : 26

https://stayaway.forumpolish.com/t239-kirisaki-jack#536

Powrót do góry Go down

Zakład zegarmistrza Empty Re: Zakład zegarmistrza

Pisanie by Einar Tryggvason Pią 05 Wrz 2014, 23:18

Pomieszczenie było wypełnione zegarkami i - dla odmiany - niezliczoną ilością książek stojących równo na półkach. Skandynaw od razu podszedł do tego regału i zaczął przeglądać tytuły. Część z nich kojarzył, inne z kolei były dla niego zagadną. Momentami rozczytywanie krzaków tworzących tytuły szło mu gorzej niż opornie, wszak był tu dopiero dwa lata i nie wszystkie znaki znał, choć w szkole sobie dość dobrze radził. Te kanji jednak były specyficzne i niektórych z nich nie poznawał. Nie zamierzał jednak się do tego przyznawać czy też prosić o pomoc w rozszyfrowywaniu znaków. Podejrzewał, że te akurat egzemplarze są związane z zegarnictwem i dlatego właśnie ich nie kojarzył.
Spojrzał na Jacka, gdy ten się odezwał. Skinął głową na obydwie wiadomości.
Podejrzewałem, że zamierzasz pójść w ślady dziadka. Widać to po tobie.
- Poproszę bez cukru - powiedział. Nie przepadał za herbatą, woląc kawę. Do tego przesłodzony napój... To zdecydowanie nie było w jego guście.
Zresztą nie wsypywanie cukru jest mniejszym problemem niż przygotowywanie innego napoju.
Skandynaw obserwował, jak zręczne dłonie Japończyka w zasadzie bez większych trudności rozprawiają się z obudowami zegarków, sprawnie wymieniając baterie na nowe. Do tego to wystawienie języka wyglądało komicznie i kąciki ust jasnowłosego zadrżały nieznacznie.
- Skandynawia to miejsce, z którego pochodzę. Jestem Norwegiem. A na studiach... Uczymy się języka, trochę o kulturze i mentalności. Wstyd mi to przyznać, ale macie nieco błędne pojęcie na nasz temat - powiedział niepewnie. Miał wrażenie, że to co mówi nie jest ani trochę interesujące, a on sam tylko zanudza chłopaka. Jack jednak nie mówił, że ma przestać, a nawet zachęcał go do mówienia i tylko dzięki temu Einar nie siedział cicho niczym mysz pod miotłą. - A co do języka, to niekiedy więcej rozumiem z duńskiego czy szwedzkiego niż japońskiego. Szczególnie wtedy, kiedy polecenia zadań są tak strasznie zawiłe...
Obserwował te delikatne dłonie, sięgające po kolejny zegarek. - Szybko ci to idzie. Chyba masz wprawę, prawda?
Einar Tryggvason
Einar Tryggvason

Wzrost : 194
Zawód : Student
Age : 30

https://stayaway.forumpolish.com/t214-einar-tryggvason

Powrót do góry Go down

Zakład zegarmistrza Empty Re: Zakład zegarmistrza

Pisanie by Jack Kirisaki Pią 05 Wrz 2014, 23:54

Jack odkładał zegarki z wymienionymi bateriami obok, układając je delikatnie. Nie lubił zegarków kwarcowych, wolał te mechaniczne, miały swój urok. Czasem trafiał mu się zegarek automatyczny i wtedy chłopak był przeszczęśliwy. One też były fajne.
- Wszyscy tam jesteście tacy duzi i macie jasne włosy? – zaciekawił się Jack, całkowicie rozluźniony – I tam jest zimno, prawda? Widziałem obrazki w książce do geografii. Znaczy, jestem raczej kiepski w nauce, ale tak jakoś zapamiętałem… I macie misie polarne?
Kirisaki sięgnął po kolejny zegarek i zaczął szukać do niego odpowiedniej bateryjki.
- Japoński jest prosty. – zdziwił się Jack – Tylko mamy problemy z wymową angielskich wyrazów. Bywa to kłopotliwe, mi trochę zajęło, zanim nauczyłem się mówić „Jack”, a nie „Jakku”. I tak wolę używać tej drugiej formy, bo jak mówię poprawnie, to nikt nie umie tego powtórzyć. – chłopak podważył wieczko zegarka i zmarszczył brwi – Tu bateria się rozlała. Do kosza.
Odłożył zegarek i wziął następny.
- W sumie fajnie by było zobaczyć kiedyś taką książkę do eee…skandynawistyki. – Jack wymówił ostatnie słowo z pewną trudnością - Pewnie jest ciekawsza niż podręczniki szkolne. W ogóle w szkole jest dziwnie. Mój sensei z angielskiego w gimnazjum mówił gorzej niż ja. – rzucił chłopak z pewną dumą.
Kirisaki uśmiechnął się do Einara i upił łyk zatrważająco słodkiej, malinowej herbaty.
- Yhym. – potwierdził wyraźnie zadowolony – Robię to od małego. Uwielbiam zegarki i pozytywki. Dziadek mówi, że będę dobrym zegarmistrzem. I tak nie będę taki jak on, ale byłoby fajnie próbować. – powiedział i wrócił do grzebania w zegarku.
Jack Kirisaki
Jack Kirisaki

Wzrost : 183cm
Zawód : Uczeń IA
Age : 26

https://stayaway.forumpolish.com/t239-kirisaki-jack#536

Powrót do góry Go down

Zakład zegarmistrza Empty Re: Zakład zegarmistrza

Pisanie by Einar Tryggvason Sob 06 Wrz 2014, 14:13

- Wcale nie jestem aż taki duży. Są wyżsi ode mnie. Ale rzeczywiście większość ma dość jasne włosy, przynajmniej tych żyjących od pokoleń w czysto norweskich rodzinach. No na pewno jest jaśniej patrzeć po głowach niż tutaj - przyznał, odpowiadając na pytanie. Nie zrobiłby tego, uznając że jest to pytanie retoryczne, gdyby nie żywe zainteresowanie i wyraźne rozluźnienie, które emanowało z chłopaka. Jakby ten najzwyczajniej w świecie tak po prostu... Dobrze się czuł w moim towarzystwie.
Nie potrafił nie parsknąć ciepłym, przyjaznym śmiechem, gdy Japończyk zapytał o misie polarne. Zaraz przeprosił za swoje karygodne zachowanie.
- Nie bierz tego do siebie, przepraszam. Nie wiem jak na całym świecie uczą tej geografii, ale nie, nie mamy niedźwiedzi polarnych. Mamy za to stada reniferów, a będąc w Norge nie sposób nie spotkać choć jednego łosia. Poza tym, spójrz - wyciągnął z kieszeni telefon. Nie był najnowszym modelem, ale był kolorowy wyświetlacz i dało się na nim pokazywać zdjęcia. To w zupełności wystarczyło. Otworzył zdjęcie z jakichś wakacji nad jednym z licznych fjordów. Nie było ani grama śniegu, za to widok był cudowny i dość egzotyczny jak dla mieszkańca kraju kwitnącej wiśni, gdzie wszędzie panował tłok i mało było miejsc, gdzie nie było żywej duszy. - Nie zawsze jest jakoś strasznie zimno. To są Lofoty. Niby to koło podbiegunowe, a w zimie temperatura to kilka stopni na minusie.
Gdy Einar opowiadał o Norwegii i wpatrywał się w zdjęcie w telefonie, na jego twarzy widać było smutek, mimo delikatnego uśmiechu. Nawet idiota by zauważył, że chłopak bardzo tęskni za swoją ojczyzną.
- Wiesz, na Półwyspie Skandynawskim raczej nie ma problemów z językiem angielskim, więc nie musiałbyś się przedstawiać jako Jakku. Na pewno każdy by powtórzył to poprawnie. I wierzę, że ty też byś sobie poradził i się dogadał bez większych problemów - patrzył, jak chłopak wyrzuca zegarek.
-[/b] Nie da się go jakoś naprawić?[/b] - spytał, dopiero orientując się, jak bardzo się rozgadał. Jack wyglądał raczej na osobę, która woli ciszę niż paplających studentów, więc Tryggvason postanowił umilknąć. Upił łyk herbaty, starając się nie krzywić. Nie byłoby to zbyt kulturalne. Nie znoszę herbaty...
- Wiesz, jeśli byś kiedyś chciał, to możesz przyjść do mnie do akademika i je zobaczyć. Nie sądzę jednak, by było w nich coś interesującego.
Odstawił kubek, robiąc sobie chwilę przerwy od tego koszmarnego napoju, który chłopak z taką radością pił. Tym bardziej nie chciał mu robić przykrości krzywiąc się przy piciu.
Skandynaw zauważył, że czarnowłosy bardzo uroczo się uśmiecha. Zaraz jednak przeniósł wzrok z jego twarzy na zegarek.
[i] Twój dziadek na pewno ma rację. W dodatku nie dość, że ma bardzo uzdolnionego, to jeszcze ładnego wnuka. Na pewno wiele dziewczyn się za nim ogląda[/b].


(https://www.itusozluk.com/image/lofoten_83719.jpg dla ciekawych, jakie zdjęcie Einar pokazał Jackowi)
Einar Tryggvason
Einar Tryggvason

Wzrost : 194
Zawód : Student
Age : 30

https://stayaway.forumpolish.com/t214-einar-tryggvason

Powrót do góry Go down

Zakład zegarmistrza Empty Re: Zakład zegarmistrza

Pisanie by Jack Kirisaki Nie 07 Wrz 2014, 18:58


- Jesteś duży! – zaperzył się Jack, niemal strącając kubek z herbatą – Wyższy ode mnie, a ja jestem stanowczo za duży jak na Japończyka! Znaczy… nie jestem do końca Japończykiem, pewnie to dlatego… Ale to nie zmienia faktu, że jesteś ogromny! Dziewczyny chyba lubią się do ciebie tulić…
Oops.
Znów powiedział za dużo. Momentalnie spłonął rumieńcem i jego entuzjazm opadł. Bał się, że Einar pomyśli, że jest głupkiem.
- Przepraszam. – wymamrotał nadal cały czerwony i drżącymi z nerwów rękami wyjął kolejną baterię.
Kiedy Einar się roześmiał się, Jack zesztywniał. Nie, ten ciepły, przyjacielski, taki miły dla ucha śmiech nie mógł być prześmiewczy i kpiący… Chłopak spojrzał na Tryggvasona, ale nie nie dojrzał w jego twarzy oznak złośliwości. Nieco się uspokoił. Przy mężczyźnie jakoś było prościej się uspokoić i opanować.
Kiede Einar zaproponował mu zobaczenie zdjęcia, niemal podskoczył z entuzjazmu. Student był całkowicie egzotyczny dla Jacka, tak jak i jego kraj, obyczaje czy język. Egzotyczny i niesamowity.
- Łaaaał! – chłopak aż zapiszczał z zachwytu. Widok był piękny. Zupełnie odmienny od zatłoczonej Japonii, która może i miała swoje uroki, ale czasem gubiła tę dzikość, której Skandynawia miała w nadmiarze.
- Lo…fo…ty. – powtórzył Jack – Dobrze? Lofoty?
Prawie zapomniał o wyrzuconym zegarku.
- Tak, niestety. – posmutniał nieco. Każdy zegarek dużo dla niego znaczył – Bateria zalała mechanizm. Nie do odratowania.
Kiedy student zaproponował mu zobaczenie książek, Kirisaki podskoczył.
- Naprawdę? – spytał uradowany. Dużo książek, dużo do czytania, dużo tej fajnej Skandynawii!
Jack wyglądał jak merdający ogonkiem piesek, patrzący na Einara z czystym uwielbieniem. W doskonałym humorze zabrał się za resztę zegarków. Nie zauważył, że Tryggvasonowi nie smakuje herbata, ale był mężczyzną całkowicie zachwycony. Nadal bał się, że Einar powie mu coś przykrego albo go wyśmieje, ale na razie miał przed oczami widok, który ten mu pokazał, i perspektywę zobaczenia książek o tym dziwnym kraju bez misi, ale z łosiami.
Jack Kirisaki
Jack Kirisaki

Wzrost : 183cm
Zawód : Uczeń IA
Age : 26

https://stayaway.forumpolish.com/t239-kirisaki-jack#536

Powrót do góry Go down

Zakład zegarmistrza Empty Re: Zakład zegarmistrza

Pisanie by Einar Tryggvason Pon 08 Wrz 2014, 18:37

Einar nieco się spiął, gdy Jack powiedział o tulących się dziewczynach. Jakoś nigdy nie czuł potrzeby bliższego kontaktu z kimkolwiek, a z dziewczynami w szczególności.
Musiałby być ślepy, żeby nie zauważyć, że Japończyk się speszył i kolorem przypominał dogodnego pomidora.
- Niespecjalnie. Nie tulą się do mnie. W sumie to nikt się do mnie nie tuli - zaczął się bawić guzikiem od mankietu kurtki. - Nie masz za co przepraszać.
Studentowi wyraźnie ulżyło, gdy zobaczył, że Jackowi podoba się zobaczony widok. Uśmiechnął się, gdy chłopak usiłował wypowiedzieć nazwę.
- Dobrze. W moim języku dużo się nazwa nie różni. Lofoten. Pierwsze O czytasz jak U - nagle Norweg przerwał. - Przepraszam, za dużo mówię. Pewnie wcale cię to nie interesuje.
Na twarzy jasnowłosego pojawił się niemrawy, przepraszający wyraz, a oczy wróciły do obserwowania zwinnych dłoni młodzieńca. Nie wiedział, co w zasadzie powinien zrobić.
żałował też, że taki piękny zegarek powędrował do kosza. Czasem mam wrażenie, że sam jestem takim bezużytecznym zegarkiem, który nadaje się wyłącznie do kosza.
- Pracuję codziennie od piątej do trzynastej. Przynajmniej w czasie wakacji, kiedy nie mam zajęć na uczelni. Później zazwyczaj siedzę w pokoju w akademiku. Jeśli chcesz, mogę Ci zostawić mój adres. Możesz... możesz przyjść, jeśli byś tylko chciał.
Einar nie chciał narzucać chłopcu spędzania razem jego wolnego czasu.
W dodatku Norweg ewidentnie nie był przyzwyczajony do takiej uwagi. Owszem, w Japonii wzbudzał zainteresowanie, choć wybrał takie miasto, gdzie byłoby ono jak najmniejsze. Ludzie szybko jednak się przyzwyczaili do milczącego Skandynawa i przestali go zaczepiać.
Einar Tryggvason
Einar Tryggvason

Wzrost : 194
Zawód : Student
Age : 30

https://stayaway.forumpolish.com/t214-einar-tryggvason

Powrót do góry Go down

Zakład zegarmistrza Empty Re: Zakład zegarmistrza

Pisanie by Jack Kirisaki Wto 09 Wrz 2014, 15:38

- Interesuje! – gwałtownie zaprotestował Jack – Lu…Lufoten? Dziwnie brzmi. Cały wasz język jest taki?
Dla Kirisakiego – mówiącego tylko po angielsku, każdy inny język wydawał się dziwaczny. Norweski nie był wyjątkiem.
Chłopak zauważył, jak Einar patrzy się na zepsuty zegarek i również posmutniał.
- Oddamy go właścicielom. W sumie to ich wina, za długo zwlekali z wymianą. – powiedział chłopak, biorąc czasomierz do ręki – Cyferblatu, szkiełka i paska można by użyć do innego zegarka. Może klienci nam go zostawią? Wtedy mógłbym zrobić z niego inny zegarek. Co prawda serce musiałoby być nowe…
Pogładził zimne szkło i odłożył czasomierz na bok. Uśmiechnął się lekko, a kiedy Einar zaproponował mu, że może go odwiedzić, niemal podskoczył ze szczęścia. Zaraz jednak się opanował. Nie powinien reagować tak emocjonalnie. Tryggvason na pewno nie chce niezapowiedzianych wizyt.
- Nie chcę się narzucać… - powiedział nieśmiało chłopak – Bardzo chciałbym zobaczyć te książki, ale pewnie będziesz zajęty…
Jack spuścił wzrok i wziął do ręki kolejny zegarek do naprawy. Sprawnie wymienił w nim baterię i została tylko jedna, mała pozytywka.
- Ludzie już nie mają takich pozytywek. – powiedział cicho, gładząc chłodny materiał pudełeczka – Teraz dużo bardziej popularne są te elektroniczne. A szkoda, bo dźwięk prawdziwej jest jakiś taki… przyjemniejszy.
Jack Kirisaki
Jack Kirisaki

Wzrost : 183cm
Zawód : Uczeń IA
Age : 26

https://stayaway.forumpolish.com/t239-kirisaki-jack#536

Powrót do góry Go down

Zakład zegarmistrza Empty Re: Zakład zegarmistrza

Pisanie by Einar Tryggvason Wto 09 Wrz 2014, 17:38

- Ja, Lofoten. Du snakke ikke så verst, Jack.- powiedział, nie orientując się początkowo, że zaczął używać wlasnego języka i chlopak może go nie zrozumieć. Zaraz po tym, a jak to zauważyl, splonal delikatnym rumiencem i przeprosil towarzysza za te niecodzienna sytuacje.
- Wybacz, Jack... Zapomnialem sie i jakoś tak wyszlo... W ojczystym języku mowie wylacznie na zajeciach, a i tam nie jest to zbyt częste i muszę się pilnowac, by nie tworzyć zbyt skomplikowanych zdań - od razu zaczal się tlumaczyc.
Wsluchiwal się w tlumaczenie chlopaka, na temat zegarkow, nie przyznając się, ze części slow wypowiadanych przez chlopaka nawet nie rozumie. Trudno go byli dziwić, w ko cu nie obcowal z zegarkami na co dzień, a język, w którym Japończyk do niego mowil, nie byl jego mową ojczystą.
Może ja tez powinienem zainteresować się zegarkami? Jeden na rękę by mi się przydal. Nic wielkiego, ot, zwykly zegarek. Może wtedy przynajmniej mialbym co robić z dlonmi, zamiast nerwowo nimi machac.
Zamiast zegarka, student posiadal telefon, który do sprawdzania godziny sprawdzal się idealnie, jednak by zająć czymś ręce niekoniecznie. Niezbyt grzecznym bylo co chwila zerkac na ekran, gdy prowadzili się z kims rozmowę.
W końcu wstal, gdy chlopak skonczyl wprowadzać drobne zmiany w niedzialajacych zegarkach, by znów zaczely dzialac. Z herbaty do tej pory zniknela 1/3 zawartosci kubka.
- Chyba powinienem juz się zbierac. Jestem tu juz dwie godziny i chyba naduzywam za bardzo waszej gościnności. Nie chce, żebyś przez mnie mial problemy u dziadka - powiedzial, niezbyt pewny, jak powinien się zachowac. - Jakbyś chcial przyjść, to naprawdę nie ma problemu. Mogę ci jeszcze podać mój numer telefonu, żebyś w razie co mogli się ze mną skontaktowac, gdyby jakimś dziwnym trafem mnie nie bylo.
Einar zapisal na niewielkiej, znalezionej w keieszeni karteczce swoj adres, a także numer telefonu. Niżej się podpisal. Przez chwilę zastanawial się, w jaki sposob powinien się podpisac, by czarnowlosy na pewno skojarzyl, o kogo chodzi i po chwili na kartce pojawil sie zapis `Einar. Ten wysoki Skandynaw`.
Podal chlopakowi karteczke i pozegnal sie.
- Dziekuje za mile popoludnie. Naprawde mozesz wpasc, kiedy tylko bedziesz chcial. Ksiazki nie uciekna.
Przed opuszczeniem zakladu, pozegnal sie jeszcze z zegarmistrzem, dziackiem Jacka, mtoremu rowniez podziekowal za goscine.

[Z/T]
Einar Tryggvason
Einar Tryggvason

Wzrost : 194
Zawód : Student
Age : 30

https://stayaway.forumpolish.com/t214-einar-tryggvason

Powrót do góry Go down

Zakład zegarmistrza Empty Re: Zakład zegarmistrza

Pisanie by Jun Shiga Nie 26 Paź 2014, 13:16

Załatwił wszystkie sprawy papierkowe. Na dziś był już wolny. Chciał jeszcze tylko wpaść do zegarmistrza, a później zakupy i powrót do domu. Początkowo chciał wrócić jak najszybciej, teraz niemal celowo przedłużał swoją nieobecność. Bał się, że atmosfera między nim a Reyem znów będzie napięta, znowu będzie nimi ten okropny dystans. Od rana się stresował tym co dalej będzie, do tego stopnia, że czuł nieprzyjemne ssanie w żołądku.
Wszedł do zakładu zegarmistrzowskiego i rozejrzał się wokół. Znał to wnętrze od dłuższego czasu. Niegdyś bywał tu naprawdę często, odkąd otworzył Fabrykę niestety się to zmieniło. Znał dobrze pana Kirisaki, który pomimo podeszłego już wieku wciąż miał wprawne ręce i charakteryzował się niezwykłą precyzją i dbałością o szczegóły. Nikomu innemu nie powierzyłby swoich zegarów. Ostrożnie położył na ladzie pudło z starannie zawiniętym, ciężkim antycznym zegarem, którego przyjemne tykanie towarzyszyło Shidze całą drogę z domu, aż do tego miejsca. Spojrzał na siedzącego w głębi chłopaka i w pierwszej chwili zmarszczył brwi w skupieniu.
Ach tak! Wnuczek! Zegarmistrz wspominał o nim wiele razy, ale jeszcze go nie wiedziałem. Jest już taki duży?
-Hmm… Dzień Dobry? –przywitał się nieco niepewnie. Nie wiedział czy czekac na zegarmistrza, czy jego zlecenie przyjmie właśnie nastolatek.
Jun Shiga
Jun Shiga

Wzrost : 172
Zawód : Właściciel kawiarni Fabryka Cukierków
Age : 34

https://stayaway.forumpolish.com/t190-shiga-jun

Powrót do góry Go down

Zakład zegarmistrza Empty Re: Zakład zegarmistrza

Pisanie by Jack Kirisaki Nie 26 Paź 2014, 13:44

Jack wyglądał po prostu komicznie. Stare, sprane dżinsy były w kilku miejscach poplamione smarem, podobnie jak koszulka. Sam młody Kirisaki niemiłosiernie śmierdział lakierem - dopiero co udało mu się lekko podrasować zegar z wahadłem. Na policzku miał ślad czarnej farby, a za uchem pędzel. Zbliżały się urodziny Alice i chłopak postanowił podarować siostrze własnoręcznie składany zegarek. Długo myślał, jakiego werka użyć, i do tej pory nic nie wykombinował, więc zatrzymał się nad zdobieniem cyferblatu.
- Kyaaaah! - poderwał się Jack, słysząc głos klienta. Pędzel wypadł mu zza ucha, malowniczo zahaczając o rękę chłopca umaczaną w farbie końcówką. Jack zaklął szpetnie i wytarł się szmatką, po czym ruszył w kierunku lady.
- Dzień dobry. - przywitał się, lekko paląc buraka - W czym rzecz? Znaczy...mistrza chwilowo nie ma, więc jeśli to nie problem, ja przyjmę zlecenie.
Nieśmiało zmierzył wzrokiem mężczyznę. Był dużo niższy niż Einar, nawet niższy niż sam Jack. Niestety, miał również o niebo bardziej proporcjonalną budowę, i Kirisaki poczuł ukłucie zazdrości.
- Kapelusznik, STÓJ! - krzyknął nagle Jack. O dziwo, rudy kocur usłuchał i tylko zaczął gapić się na klienta, rezygnując ze skoczenia mu na głowę. Gapił się tak i gapił, aż Jack miał wrażenie, że parsknie śmiechem.
- Przepraszam za kota. - wymamrotał Kirisaki cały czerwony.
Jack Kirisaki
Jack Kirisaki

Wzrost : 183cm
Zawód : Uczeń IA
Age : 26

https://stayaway.forumpolish.com/t239-kirisaki-jack#536

Powrót do góry Go down

Zakład zegarmistrza Empty Re: Zakład zegarmistrza

Pisanie by Jun Shiga Nie 26 Paź 2014, 15:54

Shiga uśmiechnął się do kota, nieco nieuprzejmie ignorując chłopaka. Lubił zwierzęta i po prostu musiał chwilę popatrzyć na sierściucha by nacieszyć nim oczy.
-Nic się nie stało. Kapelusznik jest całkiem uroczym zwierzakiem. –powiedział, jakby wcale nie przyszedł ze zleceniem tylko na zwykłą pogawędkę.
-Ach tak… -zreflektował się zaraz.
-Mam tutaj dwa zegary do dopieszczenia. –rozwinął otulające stary zegart jedwabie by na chwilę go pokazać, ale zaraz na powrót nakrył go ostrożnie, jakby było to coś wyjątkowo delikatnego.
-To antyk. Więcej wart niż moja dwumiesięczna wypłata. Albo i trzymiesięczna. Prosiłbym by obchodzic się z nim bardzo ostrożnie i by zajęły się nim wprawne ręce Em… mistrza. Przede wszystkim zależy mi na sprawdzeniu czy wszystko jest w porządku drobnej konserwacji i zerknięciu na wskazówki. Mam wrażenie że jakoś zmatowiały… Druga sprawa…
Wyjął z wewnętrznej kieszeni marynarki pudełeczko z zegarkiem kupionym na jarmarku i podarowanym mu przez Reya.
-Jeszcze to maleństwo. Dostałem je w prezencie i ma dla mnie wartość sentymentalną. Jest nowy i jeszcze nietknięty zegarmistrzowską ręką. Prosiłbym o obejrzenie do dokładnie dopieszczenie i zadbanie o to by służył mi jak najdłużej. Pewnie trzeba wymienić baterie na srebrowe, bo podejrzewam, że są włożone alkaiczne, może coś trzeba zakonserwować, wymienić na lepsze, poprawić. Nie znam się na zegarach właściwie… Po prostu proszę się nimi zaopiekować. Cena nie gra roli, jeśli coś trzeba wymienić, proszę wymieniać i nie wydzwaniać do mnie z pytaniem czy pokryję koszta. Z resztą moje nazwisko to Shiga. Mistrz pewnie będzie je pamiętać, bo swego czasu miałem u niego niemal otwarty rachunek... Zajmujesz się tu zegarami? Jeśli masz do tego kompetencje, nie mam nic przeciwko byś zajął się drobnymi sprawami w przypadku tego zegarka na rękę, ale ten duży zegar... sam rozumiesz... mam już zaufanie do Mistrza, specjalnie przyjeżdżam tu z daleka i nikomu innemu po prostu nie chcę tego powierzać.
Podał zegarek od Reya chłopakowi i jeszcze raz zerknął na kota.
Chyba następnym razem przywiozę mu jakiś przysmak. Jest naprawdę uroczy.
Jun Shiga
Jun Shiga

Wzrost : 172
Zawód : Właściciel kawiarni Fabryka Cukierków
Age : 34

https://stayaway.forumpolish.com/t190-shiga-jun

Powrót do góry Go down

Zakład zegarmistrza Empty Re: Zakład zegarmistrza

Pisanie by Jack Kirisaki Pon 27 Paź 2014, 16:16

Widząc zegar, Jack wstrzymał oddech z podziwu i przestał całkowicie słuchać mężczyzny. Wewnętrzne przeżywał właśnie orgazm zegarmistrza.
- Tak, oczywiście. - wymamrotał całkiem oszołomiony. Sam by nigdy nie odważył się dotknąć i próbować cokolwiek gmerać w zegarze tej klasy.
- Uczę się. - powiedział zgodnie z prawdą Jack - Wykonuję drobne naprawy i przeglądy. Nazywam się Jack Kirisaki.
Popatrzył chwilę na mały, ale kunsztownie wykonany zegarek na rękę. Od razu zaczął sobie w myślach wyliczać, co z nim zrobi i co by wymienił, gdyby zaszła taka potrzeba.
- Rozumiem pana, dziadek jest świetny w swoim fachu. - odpowiedział Kirisaki, paląc buraka. Shiga wypowiedział dużo słów w krótkim tempie, a to całkowicie usunęło grunt spod nóg chłopaka. Bogiem a prawdą Jack Kirisaki był przerażony i zupełnie nie wiedział jak się zachować. Zwykle to dziadek odbierał zlecenia...
Postanowił milczeć i się nie pogrążać. Niestety, w tej samej chwili Kapelusznik uznał za stosowne zmienić swoje położenie, uwzględniając w tym akcie potężny skok na ramię swojego tymczasowego pana.
- Kapeluszniku? - Jack niemal podskoczył. Kot, balansując na chudym ramieniu chłopca, otarł się łebkiem o jego włosy i zeskoczył z głośnym, pożegnalnym miaukiem.
Jack Kirisaki
Jack Kirisaki

Wzrost : 183cm
Zawód : Uczeń IA
Age : 26

https://stayaway.forumpolish.com/t239-kirisaki-jack#536

Powrót do góry Go down

Zakład zegarmistrza Empty Re: Zakład zegarmistrza

Pisanie by Jun Shiga Pon 27 Paź 2014, 20:47

Trochę się bał. Po prostu widział chłopaka pierwszy raz na oczy, a miał zostawić pod jego opieką jedną z najcenniejszych rzeczy prywatnych, jakie posiadał. Miał jednak zaufanie do tego zakładu, więc uznał, że skoro zegarmistrz ufa dzieciakowi, to on również nie ma innego wyjścia jak mu zaufać. Wyciągnął dłoń i musnął palcami tkaninę okrywającą stary zegar, jakby w jakimś nagłym przypływie czułości chciał się z nim pożegnać. Dopiero po chwili uświadomił sobie jak głupi był to gest. Uniósł dłoń nieco nerwowo poprawiając gogle na głowie.
-Zostawię swój numer telefonu. Proszę o informację kiedy zegary będą do odbioru. Nie ma pośpiechu, nie zależy mi na czasie ale na tym by dobrze się nimi zajęto.
Wyjął z wewnętrznej kieszeni marynarki swoją wizytówkę. W prawdzie na wizytówce widniało przede wszystkim logo i adres kawiarni, ale z tyłu pochyłą czcionką napisano dane właściciela.
-Dziękuję za opiekę nad moimi Skarbami. Do zobaczenia, Jack. Do zobaczenia Kapeluszniku. –uśmiechnął się do chłopaka, a później posłał uśmiech również do kociaka rozbawiony jego niesfornością.
Wychodząc wyjął z kieszeni telefon. Pora wysłać smsa Reyowi i wspomnieć że niedługo wraca do domu.
[Z. tematu]
Jun Shiga
Jun Shiga

Wzrost : 172
Zawód : Właściciel kawiarni Fabryka Cukierków
Age : 34

https://stayaway.forumpolish.com/t190-shiga-jun

Powrót do góry Go down

Zakład zegarmistrza Empty Re: Zakład zegarmistrza

Pisanie by Rey Cross Sob 22 Lis 2014, 14:31

Rey przyszedł tutaj w towarzystwie Juna po odbiór zegarów. W sumie wiedział, że jakiś czas temu Jun tutaj był, ale samemu nigdy nie był w podobnym miejscu. Jakoś nigdy nie nosił zegarka, a jedyna rzecz jaka mu to zastępowała to telefon komórkowy z funkcją nawet budzika. Nic osobiście jednak do zegarów nie miał i cała drogę pozwalał, aby Jun Go prowadził.
Kiedy dotarli na miejsce Rey najpierw zlustrował budynek spojrzeniem, a potem otworzył leniwie drzwi wpuszczając przodem Juna i tym samym puszczając jego dłoń, którą trzymał, aż do tej pory przy okazji ją grzejąc.
- Dzień dobry.
Powiedział cichym tonem głosu rozglądając się ciekawsko. Tylko troszkę to miejsce wyglądało jak przedpokój mieszkania jego partnera. Co jak nigdy nie przeszkadzały mu zegary, a tutaj ich w sumie kompletnie nie brakowało.
- Ja się tutaj pokręce, więc nie przejmuj się Mną, załatw co musisz.
Rzekł łagodnie do Juna. Nic nie miał do takiego miejsca, jednakże dłużej by tutaj siedzieć nie zamierzał. Pachniało tutaj jakoś tak...specyficznie. W pewnym momencie jego uwagę przykuło coś zupełnie innego i kompletnie nie związane z tematyką sklepu. Dojrzał kota. Momentalnie niemalże zafascynowany wpatrywał się w kota z miną głodnego goblina ,któremu ucieka jedzenie.
- Kotek.
Powiedział szeptem do siebie. Co jak co lubił koty, jednakże żadnego nigdy nie adoptował choć miał w mieszkaniu na prawdę mnóstwo miejsca. Wolał koty, ale czyjeś, którymi nie musiał się opiekować, gdyż kompletnie był nie odpowiedzialny. Nie mógłby zajmować się kotem, bo nie potrafił się zająć samym sobą. Przynajmniej teraz będzie miał zajęcie za czas, kiedy Jun załatwia sprawy związane ze swoimi zegarami.
Rey Cross
Rey Cross

Wzrost : 180
Zawód : Pielęgniarz szkolny
Age : 37

https://stayaway.forumpolish.com/t180-cross_rey_#187

Powrót do góry Go down

Zakład zegarmistrza Empty Re: Zakład zegarmistrza

Pisanie by Jun Shiga Sob 22 Lis 2014, 17:30

Miał nadzieję, że Rey zgodzi się na odbiór zegarów. Gdyby miał coś przeciwko Jun pewnie grzecznie poczekałby do jutra, choć pewnie nie mógłby się doczekać odbioru. Chciał już odzyskać swoją własność, włożyć zegarek od Reya na nadgarstek, zawiesić stary zegar na ścianie w korytarzu i z zadowoleniem rejestrować jak jego cichutkie tykania współgra z tykaniem innych zegarów.
Po drodze wstąpił do bankomatu. Właściwie nie pytał Jacka ile będzie kosztować konserwacja zegarów, ale miał świadomość jaka może być mniej-więcej cena. Już nie raz oddawał swoje zegary pod opiekę pana Kirisaki. Wypłacił nieco więcej niż spodziewał się zapłacić, by mieć też jakieś pieniądze na ‘randkę’. Zamierzał też, jeśli będzie zadowolony z pracy nastolatka, zostawić jakiś napiwek wnukowi pana Kirisaki, który w końce też opiekował się Skarbami Juna.
Wszedł pierwszy do niewielkiego wnętrza zakładu zegarmistrzowskiego i przywitał się dość głośnym „Dzień Dobry”.
Oparł się o ladę i czekając na kogoś z obsługi zakładu wpatrywał się w wiszące na ścianach zegary.
-Moje nazwisko: Shiga. Przyszedłem po odbiór dwóch zegarów.-powiedział gdy tylko Jack podszedł od drugiej strony do lady.
Jun Shiga
Jun Shiga

Wzrost : 172
Zawód : Właściciel kawiarni Fabryka Cukierków
Age : 34

https://stayaway.forumpolish.com/t190-shiga-jun

Powrót do góry Go down

Zakład zegarmistrza Empty Re: Zakład zegarmistrza

Pisanie by Jack Kirisaki Sob 22 Lis 2014, 17:45

Jak, umazany czarną farbą, lakierem i cuchnący rozpuszczalnikiem, wyglądał podobnie ślamazarnie co poprzednio. Farbą umazany był nawet rudy kot Kapelusznik, który w tej chwili zapoznawał się z towarzyszem pana Shigi.
Jack, z włosami spiętymi różową gumką z dwoma plastikowymi truskawkami, z damskim kolczykiem w uchu, podrapał się po głowie.
- Dzień dobry panom. - wybełkotał Jack - Zaraz przyniosę pańskie zegary. Dziadkuuuuu....
Głęboki, czysty głos starca dochodzący gdzieś z wnętrza pracowni poinformował chłopca o lokalizacji naprawionego zegara. Ten mniejszy na rękę Jack przejrzał sam - z czego był niesamowicie dumny.
- Proszę. - rzekł, kładąc większy ze sprzętów na ladzie - Jedna zębatka w środku troszkę się skrzywiła, dziadek wymienił. Szkło trzeba było wypolerować, zmatowiało zwłaszcza przy styku z drewnem, Wskazówki i sam cyferblat odświeżony, wnętrze nasmarowane i wyregulowane....
Jack zmarszczył brwi, jakby się namyślał.
- To chyba wszystko. - powiedział po chwili - Standardowo przegląd za rok. Co do tego małego...
Wyjął zegarek z szufladki i położył go obok dużego.
- Miał pan rację, były alkaiczne baterie. Włożyłem srebrowe. Pasek wyglądał na nieszczególnie trwały, poszła nitka przy łączeniu, zmieniłem na skórę w możliwie podobnym odcieniu... Przeczyściłem i przejrzałem co się dało, zegarek jest sprawny w stu procentach.
Z tymi słowami wziął głęboki, relaksujący oddech. Shiga zapłacił, a Kirisaki ostatni raz pogładził zegar.
Jack Kirisaki
Jack Kirisaki

Wzrost : 183cm
Zawód : Uczeń IA
Age : 26

https://stayaway.forumpolish.com/t239-kirisaki-jack#536

Powrót do góry Go down

Zakład zegarmistrza Empty Re: Zakład zegarmistrza

Pisanie by Rey Cross Sob 22 Lis 2014, 18:17

Rey jakoś nie bardzo uczestniczył w tym co właśnie miało miejsca. Widział kota umorusanego farbą. Zastanawiał się, jak potem wyczyszczą mu futerko skoro był tak samo poplamiony jak ten chłopak, który tłumaczył coś Junowi. Zaraz jednak Rey stracił zainteresowanie kotem i podszedł również do lady spoglądając na odpicowany zegarek , który wręczył Junowi jakiś czas temu. W sumie samemu kompletnie nie znał się na tym. Może to nawet dobrze, że ktoś zajął się tym zegarkiem.
- Ja zapłace za niego osobno. To prezent.
Powiedział jak gdyby nigdy nic wtrącając się w ostatniej chwili. Nie mógł pozwolić na to, aby Jun opłacał naprawę zegarka , który dostał od niego. Źle by się z tym czuł. Przecież to był prezent. Nie zamierzał pozwalać na to, aby Jun dopłacał jeszcze do tego, aby móc z czystym sumieniem go nosić. Nie miał zamiaru również słyszeć żadnego sprzeciwu z tym związanego. Wyjął portfel i zapłacił za odpicowanie zegarka , po czym portfel powędrował spowrotem do wewnętrznej kieszeni jego płaszcza. Wziął zegarek z blatu i spojrzał na Juna zapominając, że w sumie nie znajdują się tutaj sami.
- Pozwolisz? Choć na chwile.
Zapytał uśmiechając się delikatnie w stronę swojego partnera. Zamierzał założyć mu zegarek, aby zobaczyć przynajmniej jak leży na ręce Juna. Nie mógł się od tego powstrzymać. W sumie było to dla niego dość ważne.
Rey Cross
Rey Cross

Wzrost : 180
Zawód : Pielęgniarz szkolny
Age : 37

https://stayaway.forumpolish.com/t180-cross_rey_#187

Powrót do góry Go down

Zakład zegarmistrza Empty Re: Zakład zegarmistrza

Pisanie by Jun Shiga Sob 22 Lis 2014, 19:58

-Rey, daj spokój, przecież to moja wina, że mam kaprysy i muszę wszystko mieć po przeglądzie i sprawdzone… z resztą, to z troski o zegarek. Gdyby taka bateria alkaiczna się przypadkowo rozlała byłoby po nim… Tak samo z tą skrzywioną zębatką. Teraz ją wymienili, gdyby skrzywiła się mocniej mogłaby powykrzywiać całą resztę… a to w końcu pierwszy prezent od Ciebie, nie zniósłbym, gdyby się zepsuł… –marudził, ale ostatecznie pozwolił Reyowi zapłacić za wymianę paska i baterii w zegarku. Zwłaszcza, ze suma nie była jakoś specjalnie wysoka. Gorzej ze starym zegarem oddanym do przeglądu i konserwacji… ale cóż, taki urok antyków, że trzeba o nie odpowiednio dbać, a to kosztuje.
Na szczęście Jun miał małe mieszkanko, przeciętne, niewymagające auto, utrzymywał się sam… stać go było na takie hobby.
-Pozwolę –stwierdził z uśmiechem i podał Reyowi lewą rękę by zapiął na niej zegarek. Przyjrzał mu się uważnie. Pasek był wymieniony, zegarek nastawiony na właściwą godzinę, wyglądał właściwie identycznie jak w chwili gdy był oddawany.
Zapłacił za naprawę zegara, a później jeszcze wyjął dwa banknoty i położył je na blacie.
-To dla Ciebie za to, że naprawdę dobrze się spisałeś wymieniając mi pasek i baterię[b] –powiedział przesuwając banknot do Jacka.
[b] –A to dla Ciebie i Kapelusznika na spółkę za to, że pilnowaliście Moich Skarbów i dbaliście o nie pod nieobecność Twojego dziadka.
–mówił przesuwając w jego stronę drugi banknot.
-Możesz zaprosić kogoś bliskiego na kawę za połowę, a za drugą kupić Kapelusznikowi ulubione przysmaki. To tak na zachętę… Mam jeszcze kilka zegarów i zapewne przyjdę tu jeszcze parę razy, więc mam nadzieję, że zadbacie o nie równie dobrze i będę równie zadowolony. Podziękuj dziadkowi w moim imieniu, dobrze?
Pożegnali się i wyszli z zakładu, zaraz też Jun zadzwonił po taksówkę, która odwiozła ich do mieszkania.
[z. tematu Jun & Rey -> Mieszkanie Shigi]
Jun Shiga
Jun Shiga

Wzrost : 172
Zawód : Właściciel kawiarni Fabryka Cukierków
Age : 34

https://stayaway.forumpolish.com/t190-shiga-jun

Powrót do góry Go down

Zakład zegarmistrza Empty Re: Zakład zegarmistrza

Pisanie by Jack Kirisaki Sob 22 Lis 2014, 20:13

Czarnowłosy, widząc dziwaczną scenę, zrobił się cały czerwony. Ten mały przebłysk intymności między mężczyznami spowodował, że jego serce zabiło szybciej.
Jack nigdy nie był z dziewczyną. Ani z chłopakiem. Sama myśl o jakimkolwiek bliższym kontakcie z kimkolwiek sprawiała, że cały drętwiał, a mózgu galopowały mu tysiące nikomu niepotrzebnych myśli.
- D-Dziękuję. - ukłonił się nerwowo Kirisaki. Oboje byli nieco niżsi od niego - Jack po raz kolejny uznał, że jest olbrzymem.
- Oczywiście, że podziękuję. - wymamrotał. Mężczyźni wyszli, a chłopak, nadal czerwony, opadł na krzesło.
- Jack? Coś się stało?
Głos siostry sprawił, że Kirisaki podskoczył.
- Alice...!
Dziewczyna była dużo niższa od brata, ubrana w szary płaszcz i sukienkę. Długie, jedwabiste ciemne włosy zaczesała na jedną stronę i splotła warkocz.
- Przyniosłam dziadkowi obiad. I tobie. - powiedziała, nieco się rumieniąc - Coś się stało? Wyglądasz jakbyś był chory...
- Nic mi nie jest! - warknął w odpowiedzi. Kot się zjeżył.
- Ale, Jack...
- NIC MI NIE JEST! - wrzasnął chłopak. Głośno. Za głośno. Dolna warga Alice zadrżała niespokojnie.
- O-oczy...wiście. P-Przepraszam...- wydukała po chwili - To ja...pójdę już sobie...
Z tymi słowami niemal wybiegła z zakładu. Kiedy drzwi się zamknęły, Jack był pewny, że zduszony szloch, który dobiegł do jego uszu, należał do jego siostry.
- Kurwa! - syknął chłopak i uderzył pięścią w ścianę - Znowu to zrobiłem...
Jack Kirisaki
Jack Kirisaki

Wzrost : 183cm
Zawód : Uczeń IA
Age : 26

https://stayaway.forumpolish.com/t239-kirisaki-jack#536

Powrót do góry Go down

Zakład zegarmistrza Empty Re: Zakład zegarmistrza

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach