Shiki Astin
Stay Away! :: Postaci :: Wspomnienia
Strona 1 z 1
Shiki Astin
#1 Pożegnanie
- Shiki.
Dziecięcy głos wypełnił puste pomieszczenie. Stary magazyn, od dawna nieużywany, pełny pajęczyn i drzazg. Pod obdrapanymi ścianami stały pudła i kartony z jakimiś śmieciami, dwa całkowicie niezdatne do użytku rowery, stare albumy ze zdjęciami i do połowy stłuczone lustro.
- Wiedziałam, że tu będziesz.
Kaori Astin, bo tak nazywała się dziewczynka, poprawiła spódniczkę w kratkę, spraną i niemal wyblakłą. Chłopiec nie podniósł wzroku znad książki i kompletnie ją zignorował, ale ona nie wyglądała, żeby jakoś specjalnie ją to obeszło. Zabrała bratu książkę i ze złośliwym uśmieszkiem położyła ją sobie na głowie. Wykonała kilka tanecznych ruchów, by w końcu usiąść na nim okrakiem.
- Shiiikii. – zanuciła dziewczynka, obejmując czerwonookiego za szyję i mocno przytulając. Książka zsunęła się jej po ramieniu i upadła z cichym dźwiękiem.
- Kaori. – mruknął Shiki – Moja książka. Spadła.
Dziewczynka zachichotała i namiętnie pocałowała brata prosto w usta. Ten nawet się nie ruszył, ale pocałunek odwzajemnił.
- Nie znoszę jak to robisz. – przyznał po chwili, obejmując siostrę i przyciągając ją do siebie – A co jeśli ktoś nas zobaczy?
Kaori uśmiechnęła się lekceważąco.
- Nikt tu nie przyjdzie. – rzuciła, odgarniając do tyłu długie, bordowe włosy – Wiedzą, że ty tu przesiadujesz, a ciebie wszyscy się boją.
- Nie widzę powodu. – odparł brat i przeczesał siostrze włosy palcami – Znów jesteś rozczochrana.
Dziewczynka oparła głowę o ramię Shikiego i westchnęła. Zaczęła kreślić opuszkiem małe kręgi na zakurzonej podłodze.
- Shiki… - zamarudziła w końcu – Bo Reito… Reito odchodzi.
Chłopiec drgnął.
- Adopcja?
Kaori pokiwała głową.
- Będę za nim tęsknić. Polubiłam go. – powiedziała. Brat przytulił ją mocniej, a po chwili odsunął ją od siebie i pocałował.
- Myślałam, że tego nie znosisz.
- Nie przyzwyczajaj się. To tylko na poprawę humoru. – burknął Shiki, czerwony od stóp do głów – Nie będę cię całował. To pedalskie.
Kaori spojrzała na brata jakby właśnie dostał czymś ciężkim w głowę, a kiedy minął pierwszy szok, roześmiała się w głos.
- A ja lubię cię całować. – rzuciła beztrosko, muskając swoimi wargami usta brata – Podoba mi się to.
Przesunęła opuszkami palców po policzku Shikiego, potem po jego ustach, i wsunęła mu palec między wargi.
-Shiki. – wyszeptała, chwytając brata za podbródek. Astin siedział nieruchomo, poddając się ruchom siostry. Nawet nie drgnął, kiedy znów go pocałowała. Nie zarumienił się, tylko przymykając powieki, odwzajemnił pocałunek. W końcu objął siostrę i się od niej oderwał.
- I tak ci nie wybaczę, że przerwałaś mi czytanie. – burknął, udając urażonego, chociaż oboje wiedzieli, że nie potrafią się na siebie wściekać.
- Nie masz dla mnie czasu. Ciągle tylko czytasz i czytasz. – odparła Kaori, w tym samym tonie zresztą. Boczyli się na siebie jeszcze przez chwilę, aż w końcu oboje wybuchnęli donośnym, nietłumionym śmiechem.
- Wracajmy, siostrzyczko. – rzekł Shiki, podnosząc siostrę za kołnierz. Dziewczynka wybałuszyła oczy.
- Po co?
- Musisz się pożegnać z Reito, prawda?
Chłopiec złapał Kaori za rękę. Ona zaś tyllko się uśmiechnęła.
- Masz rację.
- Shiki.
Dziecięcy głos wypełnił puste pomieszczenie. Stary magazyn, od dawna nieużywany, pełny pajęczyn i drzazg. Pod obdrapanymi ścianami stały pudła i kartony z jakimiś śmieciami, dwa całkowicie niezdatne do użytku rowery, stare albumy ze zdjęciami i do połowy stłuczone lustro.
- Wiedziałam, że tu będziesz.
Kaori Astin, bo tak nazywała się dziewczynka, poprawiła spódniczkę w kratkę, spraną i niemal wyblakłą. Chłopiec nie podniósł wzroku znad książki i kompletnie ją zignorował, ale ona nie wyglądała, żeby jakoś specjalnie ją to obeszło. Zabrała bratu książkę i ze złośliwym uśmieszkiem położyła ją sobie na głowie. Wykonała kilka tanecznych ruchów, by w końcu usiąść na nim okrakiem.
- Shiiikii. – zanuciła dziewczynka, obejmując czerwonookiego za szyję i mocno przytulając. Książka zsunęła się jej po ramieniu i upadła z cichym dźwiękiem.
- Kaori. – mruknął Shiki – Moja książka. Spadła.
Dziewczynka zachichotała i namiętnie pocałowała brata prosto w usta. Ten nawet się nie ruszył, ale pocałunek odwzajemnił.
- Nie znoszę jak to robisz. – przyznał po chwili, obejmując siostrę i przyciągając ją do siebie – A co jeśli ktoś nas zobaczy?
Kaori uśmiechnęła się lekceważąco.
- Nikt tu nie przyjdzie. – rzuciła, odgarniając do tyłu długie, bordowe włosy – Wiedzą, że ty tu przesiadujesz, a ciebie wszyscy się boją.
- Nie widzę powodu. – odparł brat i przeczesał siostrze włosy palcami – Znów jesteś rozczochrana.
Dziewczynka oparła głowę o ramię Shikiego i westchnęła. Zaczęła kreślić opuszkiem małe kręgi na zakurzonej podłodze.
- Shiki… - zamarudziła w końcu – Bo Reito… Reito odchodzi.
Chłopiec drgnął.
- Adopcja?
Kaori pokiwała głową.
- Będę za nim tęsknić. Polubiłam go. – powiedziała. Brat przytulił ją mocniej, a po chwili odsunął ją od siebie i pocałował.
- Myślałam, że tego nie znosisz.
- Nie przyzwyczajaj się. To tylko na poprawę humoru. – burknął Shiki, czerwony od stóp do głów – Nie będę cię całował. To pedalskie.
Kaori spojrzała na brata jakby właśnie dostał czymś ciężkim w głowę, a kiedy minął pierwszy szok, roześmiała się w głos.
- A ja lubię cię całować. – rzuciła beztrosko, muskając swoimi wargami usta brata – Podoba mi się to.
Przesunęła opuszkami palców po policzku Shikiego, potem po jego ustach, i wsunęła mu palec między wargi.
-Shiki. – wyszeptała, chwytając brata za podbródek. Astin siedział nieruchomo, poddając się ruchom siostry. Nawet nie drgnął, kiedy znów go pocałowała. Nie zarumienił się, tylko przymykając powieki, odwzajemnił pocałunek. W końcu objął siostrę i się od niej oderwał.
- I tak ci nie wybaczę, że przerwałaś mi czytanie. – burknął, udając urażonego, chociaż oboje wiedzieli, że nie potrafią się na siebie wściekać.
- Nie masz dla mnie czasu. Ciągle tylko czytasz i czytasz. – odparła Kaori, w tym samym tonie zresztą. Boczyli się na siebie jeszcze przez chwilę, aż w końcu oboje wybuchnęli donośnym, nietłumionym śmiechem.
- Wracajmy, siostrzyczko. – rzekł Shiki, podnosząc siostrę za kołnierz. Dziewczynka wybałuszyła oczy.
- Po co?
- Musisz się pożegnać z Reito, prawda?
Chłopiec złapał Kaori za rękę. Ona zaś tyllko się uśmiechnęła.
- Masz rację.
Stay Away! :: Postaci :: Wspomnienia
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|