Stay Away!
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Pokój numer 305

Go down

Pokój numer 305 Empty Pokój numer 305

Pisanie by Ryuu Tatsuya Pią 13 Lut 2015, 01:11

Pokój numer 305 Jauall

Jeden z pokoi stworzonych dla pracowników dydaktycznych wydziału humanistycznego w celach wszelkich konsultacji, odrabiania zaległych zajęć przez studentów, przyjmowania interesantów w trakcie dyżurów, pracę "poza wykładową" etc. Przeważnie do jednego pokoju "przypisany" jest jeden pracownik, ale czasami zdarza się i tak, że w jednym pokoju rezyduje nawet dwóch wykładowców, ale nigdy godziny ich dyżurów się nie pokrywają.

Obecny pokój przypisany został do Ryuu Tatsuyi.

Dni i godziny dyżurów:

8.00-9:30 wtorek
17:00-18:30 czwartek
13:00-14:00 piątek (nadprogramowy dyżur, profesor często nieobecny)

Odrabianie zajęć:
Na dyżurach lub ustalane bezpośrednio z danym studentem/daną grupą studentów.
Ryuu Tatsuya
Ryuu Tatsuya


https://stayaway.forumpolish.com/t394-ryuu-tatsuya

Powrót do góry Go down

Pokój numer 305 Empty Re: Pokój numer 305

Pisanie by Ryuu Tatsuya Pią 13 Lut 2015, 01:43

Ryuu wyjrzał za okno słysząc coś jak... tak, deszcz. Westchnął ciężko, kończąc wiązać prawy but. Nie miał nic do deszczu, nie zazwyczaj, ale teraz musiał jechać na uczelnię na dyżur, więc wszystko mu przeszkadzało, nawet pogoda i globalne ocieplenie. Miał dzisiaj zresztą odwołać swój dyżur - nienawidził czwartków, dwa razy dziennie musiał jechać na uczelnię w ten dzień - ale niestety nie mógł, bo jakiś student ma przyjść na odrabianie zajęć z psychologii społecznej. Tatsuya przysiągł sobie w duchu, że jeśli petent się nie pojawi, będzie jego najgorszym, studenckim koszmarem do końca całego roku akademickiego.

Złapał za ciężki, zapinany na guziki czarny płaszcz sięgający mu do połowy łydek i zarzucił go na siebie. Stanął przed swoim zbiorem kapeluszy i zaczął uważnie je studiować, próbując zdecydować się na to, który założyć. Praktycznie nie było opcji, by nie miał na sobie żadnego z nich, a nie wyznawał noszenia ani czapek ani nauszników - może i marzły mu przez to uszy, ale wolał być eleganckim przeziębionym, niż zdrowym menelem. W końcu zdecydował się na zwykły, prosty, czarny kapelusz z filcu bez żadnych zdobień nawet tasiemki - w końcu nie idzie na żadne ważne spotkanie, by wybitnie stroić. Zapiął pośpiesznie guziki płaszcza i złapał za parasol - przyda mu się, bo jakiś kretyn zaparkował wczoraj na jego miejscu pod blokiem i on musiał zaparkować o wiele dalej, dość daleko od klatki.

Wyszedł, zakluczył drzwi i włączył alarm - niby nie było co kraść, to nie był dom, a jedynie przejściowe mieszkanie, więc nie miał w nim dużo osobistych rzeczy, ale mimo wszystko, lepiej zabezpieczyć, skoro już alarm posiada, zanim właścicielka znów zacznie się o to rzucać. Nie znosił tej kobiety, na szczęście wpadała skontrolować mieszkanie tylko raz na jakiś czas, bo sama mieszkała raczej daleko od bloku. I chwała niebiosom i wszystkim świętym, w których nie wierzył.

Wyszedł z klatki i otwarł parasol po czym podjął żmudną drogę do swojego samochodu - czarnego Chevroleta Impali z '95. Mógł zmienić auto na nowsze, ale to sprawowało się dobrze i lubił je - kupił to auto, gdy pojechał na studia i od tej pory jeździł tylko nim. Zresztą, nie jeździł ani nigdzie daleko, ani zbyt często, wypasiony samochód mu nie potrzebny, wbrew temu co twierdził jego ojciec.

W końcu dotarł do ukochanego samochodu, wsiadł i odpalił silnik. Na szczęście, droga na uczelnię zajmuje tylko 10 minut. Włączył radio, by sobie cicho grało i odjechał.

~*~

Gdy wszedł na trzecie piętro, studenta jeszcze nie było, mimo iż do 17:00 zostało jedynie dziesięć minut. Ryuu był już przyzwyczajony, studenci zawsze przychodzili albo punkt piąta, albo spóźniali się i byli dopiero 17:14, byleby się jeszcze wymieścić w "kwadransie". Otworzył pokój kluczami, które otrzymał na początku roku od pana Hale'a, stróża i wszedł do środka, zostawiając uchylone drzwi - żeby ten nie przyszedł i nie powiedział, iż drzwi były zamknięte, więc myślał, że Tatsuyi nie ma: tak, zdarzały się takie sytuacje i to zbyt często, jako że studenci byli znani z tego, że nawet nie sprawdzają, czy drzwi są zamknięte na zamek, czy jedynie "na klamkę". Sprytne albo głupie, tego Ryuu nie mógł rozstrzygnąć.

Odstawił mokrą parasolkę w róg pokoju i ściągnął płaszcz, wieszając go na haczyku na drzwiach. Poprawił kapelusz, który się nieco przesunął przez jego bieg do budynku, aby nie zamoknąć i poprawił rękawy, i poły marynarki. Spojrzał na zegar: jeszcze siedem minut. Westchnął, po czym usiadł za biurkiem po tej stronie, gdzie był jeden fotel.

Wiedział, że akurat Ritsu prawie na pewno się spóźni, więc wyciągnął kolokwia pierwszej grupy z procesów grupowych i zaczął je sprawdzać.
Ryuu Tatsuya
Ryuu Tatsuya


https://stayaway.forumpolish.com/t394-ryuu-tatsuya

Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach